2/03/2019

Waniliowy budyń z tapioki - wegański

Waniliowy budyń z tapioki - wegański



Są takie potrawy, które od pierwszej łyżeczki kradną nasze serca doprowadzając do euforii kubki smakowe :D .  Taki jest właśnie budyń z tapioki! Banalnie prosty, dobry na śniadanie, podwieczorek, przekąskę i deser. Przygotowujemy go na mleku roślinnym, najczęściej na gestym kokosowym z dużą porcją wanilii (ziarenka z laski, pasta lub ekstrakt waniliowy). Używając rzadszego mleka np. migdałowego, ryżowego z nerkowców lub krowiego zmniejszamy porcje mleka o 1/4 a nawet o połowę - dopasowując konsystencję budyniu do własnych potrzeb. 

Do budyniu - słodkiego o kremowej konsystencji - świetnie pasują lekko kwaskowate, surowe i pieczone owoce, musy i przeciery owocowe, domowe konfitury oraz zioła jak np. mięta i melisa. My często dodajemy cukier różany (jak zrobić cukier różany - tu), który jest genialnym, niezwykle aromatycznym dodatkiem zawierającym wit. C, wodę różaną lub pomarańczową - do kupienia w marketach i sklepach z orientalną żywnością



Czas przygotowania: 40 minut (w tym moczenie 30 minut)

Porcje: 4

Składniki:
  • 800 ml (2 puszki) mleka kokosowego
  • 1/2 szklanki drobnej tapioki
  • laska wanilii lub 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 2-3 łyżki ksylitolu, dowolnego cukru lub syropu klonowego
  • opcjonalnie szczypta soli morskiej (podbija nam słodycz w potrawie)
  • dodatkowo dowolne owoce (u nas mango)



Przygotowanie:
  1. Tapiokę zalać mlekiem w rondu z grubym dnem i odstawić na 30 minut.
  2. Dodać wanilię, cukier i sól.
  3. Gotować na małym ogniu przez ok. 15-20 minut (aż kulki tapioki zrobią się przezroczyste) od czasu do czasu mieszając żeby tapioka nie przywarła do dna.
  4. Dodać owoce, podawać na ciepło lub zimno - tak jak lubicie :)





11/07/2018

Mój ulubiony przepis na jesień - zapiekana papryka

Mój ulubiony przepis na jesień - zapiekana papryka
Gdyby nie to, że wokół wciąż spadają liście i jest coraz więcej "nagich" drzew, to trudno by uwierzyć, że to już jesień ;)  W zapomnianym kącie ogródka na lekko pożółkłym krzaku wciąż dojrzewają pomidorki koktajlowe, w kwietniku panoszy się obsypany błękitnym kwieciem ogórecznik, a miłorząb zrzuca ostatnie listki... i wypuszcza paczki! Ale, ale! Są też jesienne cudowne warzywa, papryki i dynie, którymi właśnie teraz można się cieszyć do woli i delektować w rożnych daniach. 

Papryki faszerowane twarożkiem kanapkowo-sernikowym Mój Ulubiony to nasz jesienny faworyt. Z jednej strony kwintesencja jesieni, z drugiej wspomnienie śródziemnomorskich wakacji spędzonych w atmosferze beztroski, rozgrzanych słońcem i pachnących świeżymi ziołami. Skąd to porównanie? Taki jest ten przepis, dobre składniki, aromatyczne zioła, żadnych talentów kulinarnych, kilka minut przygotowania... i leniwe oczekiwanie na wyjecie pysznych gorących papryczek z piekarnika ;) Jakie tu pasują zioła? Takie jak lubicie! My robimy przegląd ogródka i bierzemy to co jeszcze jest na krzaczkach.

Papryki faszerowane najlepiej oczywiście smakują na ciepło, bez dodatków, lub z porcją ryżu albo grzankami czosnkowymi. Jednak jeśli będziecie chcieli zabrać je do pracy lub szkoły - nie wahajcie się, bo nawet na zimno będzie to smaczny i zdrowy lunch.




Czas przygotowania: 10 minut + 90 minut pieczenie 170 st.C
Porcje: 5


Składniki:
- 5 papryk
- 250 g twarożku kanapkowo-sernikowego Mój Ulubiony
- 100 g puree z dyni
- 200 g mozzarelli z zalewy
- 50 g tartego parmezanu
- 3 jajka
- 1/2 szklanki posiekanych ziół (np. natka pietruszki, tymianek, rozmaryn, szałwia, męta itp.)
- sól, czarny pieprz, mielone chili do smaku




Przygotowanie:
1. Papryki umyj, odkrój czubki z ogonkami, usuń nasiona i białe części.
2. W misce wymieszaj wszystkie składniki z twarożkiem Mój Ulubiony, dopraw do smaku, napełnij farszem papryki.
3. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 170 st.C na 90 minut.











8/16/2018

Hello Happy - podkład, który pokochasz

Hello Happy - podkład, który pokochasz
Ciepło, baaardzo ciepło.... Full make-up można sobie odpuścić, ale krem z filtrem i drobne poprawki urody są wskazane. Po miesiącu znajomości, spotkaniach dzień w dzień - świetna z nas para! Chciałabym abyście w końcu go poznały, gdyż jesteśmy już tak blisko, że zaczęliśmy planować wspólną przyszłość ;)  Przed Wami najszczęśliwszy podkład na rynku - podkład Hello Happy firmy Benefit Cosmetics! Już pierwsze spojrzenie, nie pozwala przejść obojętnie, opakowanie zdecydowanie wyróżnia się na rynku kosmetycznym. Uśmiech zdobiący buteleczkę, bywa pierwszym jaki mam okazję zobaczyć wczesnym rankiem, a przecież to ważne aby zacząć dzień pozytywnie! 
Nie jestem zwolenniczką oceniania książki po okładce, dlatego opowiem Wam co pozwoliło nam zbudować solidne fundamenty naszej relacji :)
Był piękny słoneczny dzień, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Gdy się do mnie uśmiechnął.. to była miłość od pierwszego wejrzenia! Spróbowałam! 
Podkład w konsystencji jest dość lejący, więc od razu postanowiłam nałożyć go gąbeczką. Gdybym nie nałożyła go osobiście, miałabym wątpliwości, czy mam go na twarzy, czy po prostu nagle moja cera uległa poprawie - jest niewyczuwalny. Delikatne krycie, w porywach do średniego sprawia, że wygląda wyjątkowo naturalnie, a przez swą lekkość pozwala skórze oddychać.
Wisienką na torcie okazał się filtr SPF 15 PA +++ gdyż z uwagi na delikatną skórę, nie mogłam odpuścić kremów z filtrem, teraz dodatkowo mam go w podkładzie. 
Ponad 90% respondentów potwierdziło jego naturalny wygląd, krycie i delikatność zapewniającą komfort. Zdecydowanie się do nich dołączam! :)





8/09/2018

Fillerina - pierwsza dermokosmetyczna kuracja wypełniająca do użytku domowego

Fillerina - pierwsza dermokosmetyczna kuracja wypełniająca do użytku domowego
Być wiecznie młodą! Przyznam, chciałabym i sądzę, że nie ja jedna :) 
Prawda jest taka, że niezależnie od tego czy zawsze przykładałyśmy duża uwagę do pielęgnacji, czy też miałyśmy jeden uniwersalny krem nawilżający samotnie zdobiący półeczkę "pielęgnacyjną" w łazience - w skórze zachodzą naturalne procesy, które dotyczą nas wszystkich. 

Po 25 roku życia zaczyna się stopniowo zmniejszać produkcja kwasu hialuronowego - substancji naturalnie występującej w organizmie ludzkim. Skóra traci elastyczność i objętość, zaczynają pojawiać się zmarszczki, policzki, kości policzkowe czy usta nie są już tak pełne jak dawniej. Co dalej nam zostaje? Wypełnianie strzykawką w gabinetach medycyny estetycznej? I tu pojawia się problem! Już na samą myśl o strzykawce skacze mi ciśnienie :D... podobnie jak moim koleżankom, które marzą o powiększeniu ust i podkreśleniu kości policzkowych ale bez kłucia. 

Podczas przedwakacyjnych zakupów w aptece znalazłam preparat Fillerina - pierwszą dermokosmetyczną kurację wypełniająca do użytku domowegoZaczęłam zgłębiać temat. Z natury jestem dość nieufna i z dużym dystansem podchodzę do produktów "Wow!" Jak się okazuje, często ich cudowne właściwości i spektakularne efekty to tylko zgrabna reklamowa grą słów. W przypadku Filleriny, poza licznymi zaletami preparatu opisanymi w ulotce informacyjnej, przysłowiową kropką nad "i" było zdanie: "do szybkiej, głębokiej aplikacji bez wstrzykiwania"! oraz wyniki badań potwierdzające imponujące działanie kuracji. Skusiło!   



Kuracja Fillerina jest dostępna w trzech stężeniach. Mimo, że jestem przed 30-stką zauważyłam już pierwsze oznaki upływu czasu i wybrałam pierwszy stopień (20+), dostępne są także 2 (35+), oraz 3 (55+). Zadaniem produktu jest uwolnienie dużych ilości kwasu hialuronowego w głębokich warstwach tkanki skórnej a wybór odpowiedniego stężenia pozwala zapewnić najskuteczniejszą i najbardziej optymalną kurację.
W opakowaniu znajdziemy buteleczkę Żelu wypełniającego z błyskawicznie wchłaniającymi się kwasami hialuronowych (Fillerina 1) oraz buteleczkę Filmu odżywczego (Fillerina 2), który aplikuje się 10 minut po zastosowaniu żelu. 


Do precyzyjnej aplikacji  preparatów służą dwie niby strzykawki. W ofercie firmy znajdziemy też kremy do codziennej pielęgnacji, zawierające kwas hialuronowy o niższym stężeniu, które można stosować osobno lub w połączeniu z innymi preparatami Fillerina (są to krem na dzień, krem na noc oraz krem modelujący do ust i oczu).


Kuracja trwa 14 dni. Raz dziennie aplikujemy Żel i Film odżywczy na oczyszczoną skórę, po wypiciu 2 szklanek wody...  i choć na pierwszy rzut oka kuracja może wydawać się skomplikowana w stosowaniu w praktyce jest proste jak nakładanie kremu przy pomocy szpatułki, a producent szczegółowo objaśnia jak to robić.  


Produkty Fillerina zapewniają efekty niczym mikroiniekcja kwasem hialuronowym stosowana w medycynie estetycznej, bez wychodzenia z domu! Szybko poprawiają stan skóry i wygładzają tkanki twarzy i szyi. O swoich niedoskonałościach nie lubię opowiadać, ale po dwóch tygodniach stosowania kuracji Fillerina mam ich znacznie mniej ;)




8/08/2018

Rumunia i Bułgaria - nowa oferta win w Lidlu

Rumunia i Bułgaria - nowa oferta win w Lidlu
W Lidlu pojawiły się wina z Bułgarii i Rumunii... i choć to Europa to kierunki winiarskie dość egzotyczne i nie do końca spenetrowane, zwłaszcza Rumunia, która dla nas jest dużym odkryciem. Natomiast wina bułgarskie lata temu były jednymi z najlepiej sprzedających się na rynku polskim, ale chodziło o te najtańsze trunki... niekoniecznie najlepsze ;) Dziś nie będzie o Kadarce, Sophii i podobnych. Oferta Lidla jest dość spora, my ograniczymy się tylko do tych, które szczególnie przypadły nam do gustu i jak dla nas są warte swojej ceny.


Jidvei Maria Feteasca Alba Owner's Choice 2016 (39,99 zł)

Białe wytrawne wino z Rumunii. Aromaty owocowe, liczi, ananas, zielone jabłko, cytryna. Przyjemna kwasowość! Fajne do ryb i owoców morza, świeżych serów, lekkich sałatek i przekąsek.  






Aurelia Visinescu Genesa Reserva Chardonnay DOC Dealu Mare 2017 (39,99 zł)

Wytrawne białe rumuńskie. Aromaty dojrzałego ananasa, mango, prawoślazu, toffi i słodkiej śmietanki. Średnio ciężkie, 6 miesięcy dojrzewające w baryłkach z dębów francuskich i rumuńskich. Chętnie podamy do przystawek jak też z rybami, skorupiakami i mięczakami (krewetki, homary, kraby, raki, małże, ślimaki, kalmary,ośmiornice).




Avincis Crâmpoşie Selecţionată Vila Dobrusa 2017 (44,99 zł)

Białe, wytrawne z lokalnego szczepu z Rumunii. Kolor jasnożółty, z dyskretnymi zielonymi refleksami. Ma świeży i wyrazisty bukiet zielonej gruszki i jabłka. W smaku żywe i trwałe, ze świeżą lekką kwasowością. 

Metamorfosis Via Coltul Pietrei Sauvignon Blanc DOC Dealu Mare 2016 (34,99 zł)

Wino wytrawne białe. Egzotyczne owocowe aromaty i kwiaty akacji harmonijnie łączą się z nutami mineralnymi. Wino średnio ciężkie, zbilansowane i o trwałym smaku (morele i figi). Rozgrzewający alkohol (13%) na równi z kwasowością. Podamy do ryb, owoców morza, lekkich sałatek i przekąsek, grillowanych owoców i warzyw.





Varna Rose 2017 (24,99 zł) Lekkie różowe wytrawne z Bułgarii. Delikatnie aromaty owoców jagodowych (poziomki, maliny, czarna porzeczka) wyczuwalne również w smaku. Orzeźwiająca kwasowość z lekko rozgrzewającym alkoholem (13%). Chętnie podamy do pikantnych serów, makaronów i tarty z jabłkami i karmelem.


Vila Dobrusa Avincis Pinot Noir 2014 (59,99 zł)

Czerwone, wytrawne wino z Rumunii. Intensywnie rubinowy kolor. Elegancki bukiet truskawek i czereśni z lekką pikantną nutą. W smaku zrównoważone z dobrze zintegrowanymi taninami. Dobra kwasowość. Chętnie podamy schłodzone do 16 st.C do steków wołowych, kaczki, pieczonego indyka, wieprzowiny i sosów grzybowych.


Vila Dobrusa Avincis Merlot 2013 (69,99 zł)

Rumuński dojrzały wytrawny Merlot. Ciemny czerwono-purpurowy kolor. Bukiet malin, śliwek i ciemnej czekolady. W smaku średnio cierpkie garbniki, umiarkowana kwasowość z wyczuwalnymi owocami jagodowymi… ziarnami kawy (?) Podamy w temp. 18-20 st.C do czerwonego mięsa, wołowiny, wieprzowiny, baraniny, jagnięciny, gęsiny, kaczki, zapiekanek, mięs z grilla, potraw z grzybami np. risotto.





Vila Dobrusa Cabernet Sauvignon Cuvee Andrei 2013 (74,99 zł)

Czerwone wytrawne z Rumunii. Bukiet świeżych, czarnych porzeczek z nutą dębu. Dobrze zrównoważone, cierpkie, rozgrzewające z wyraźną kwasowością. Podamy zdekantyzowane w temperaturze 18 st.C do jagnięciny i warzyw z grilla, wędlin długo dojrzewających, chorizo i salami.








Copyright © 2016 Szczypta SmaQ , Blogger