Macie ochotę na sernik? Ja dość często ;) zwłaszcza jak mogę wprowadzić do przepisu domowe nalewki, likiery lub konfitury. Dziś właśnie taki sernik cytrynowe latte podany z chutneyem jabłkowo-cytrynowym.
Zaczęło się dość prozaicznie od przegladania zdjeć z wyjazdu do Włoch. Najpierw na Święta i karnawał powstało włoskie Limoncello, które pózniej w prosty sposób przez dodanie mleka skondensowanego przeobraziło się w Crema di Limoncello. Obydwa likiery, równie smakowite, podbiły serca gości i rodziny. Jednak wszystko szło w złym kierunku. Przygotowane zapasy drastycznie malały, aż została mała porcja, zbyt mała by obdzielić gości, i tak ten pyszny likier dostał swoje ostatnie 5 minut. Zabłysnął w towarzystwie jabłek w prostym sosie, znakomitym jako dodatek do deserów o podobnych nutach smakowych.
Tym razem wybór padł na pieczony sernik, który od jakiegoś czasu miałam zamiar połączyć z nasionami chia i powstał pyszny, bardzo lekki sernik z ciekawą fakturą nadaną przez nasiona szałwi. Wadą tego sernika jest dość długi czas oczekiwania na finał bo sernik musi swoje odstać, ale zapewniam warto czekać.