2/27/2015

Weekendowe śniadanie - placki z ricottą i chia


Przed nami weekend. Najczęściej zaczynasz go od standardowego zestawu kanapek na śniadanie, może jajecznicy albo serka wiejskiego z kubeczka. 

Od jakiegoś czasu obiecujesz sobie, że więcej uwagi poświęcisz temu co jesz, zaczniesz się zdrowo odżywiać, i że tym razem to na pewno będzie inaczej! Jednak weekend ma swoje prawa. Ciężko pracujesz przez cały tydzień, wreszcie możesz się wyspać, odpocząć, poleżeć w łóżku, nieśpiesznie zacząć dzień wylegując się z kawą przed telewizorem... aż w pewnym momencie, znienacka, atakuje cię głód. Kto by się wtedy zastanawiał nad komponowaniem wymyślnego śniadania?! Biegniesz do lodówki po kubek dietetycznego jogurtu, odrywasz kawałek chałki lub zabierasz garść ciasteczek do łóżka - będą idealne do kawy ;). W końcu jest sobota, masz odpoczywać a nie katować się wyrzutami sumienia, przecież możesz zacząć od jutra!
Jednak w niedzielny poranek twój hart ducha, jakoś dziwnie osłabiony, nie może nawiązać nici porozumienia z ciałem i powielasz sobotni scenariusz. 

Jeśli interesuje Cię zdrowy styl życia może warto zacząć od śniadania. Czy wiesz, że powinno być zjedzone w ciągu 30 minut po przebudzeniu? W przeciwnym wypadku nasz mózg dostaje informację o zbliżającym się kataklizmie głodu i uruchamia centrum zarządzania kryzysowego, którego celem jest jak najszybsze zgromadzenie zapasów tłuszczu, potrzebnych do wytwarzania energii i utrzymania całego organizmu przy życiu. Alarm został uruchomiony i nie zostanie wyłączony po zjedzeniu śniadania. Oczywiście Ty doskonale wiesz, że nie grozi Ci żaden głód, jednak nie wiążesz większych porcji i częstszego podjadania w ciągu dnia ze swoim śniadaniem.  
Na prośbę zapracowanych znajomych od dziś na blogu będą publikowane pomysły na proste śniadania. Pierwsza propozycja to placuszki z ricottą z dodatkiem chia domowego cukru pudru różanego, który możecie zastąpić każdym innym. Do podania z waszymi ulubionymi dodatkami lub sosem malinowo-kokosowym.

Podobne placki, przygotowane z mąki kukurydzianej, możecie zjeść w Gwatemali i w Peru przy granicy z Boliwią. Najczęściej podawane ze smażonymi bananami.

Smacznego :)  





Czas przygotowania: 25 minut
Porcje: 10 placuszków

Składniki:

Placuszki
  • 250 g sera ricotta, 
  • 200 g mąki pszennej, 
  • 150 ml mleka, 
  • 3 łyżki domowego cukru pudru różanego lub waniliowego, 
  • 2 jajka, 
  • 2 łyżki nasion chia, 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 
  • szczypta soli, 
  • masło klarowane do smażenia,
  • listki mięty lub stewi do przybrania. 

Sos 
malinowo-kokosowy 
 
  • 300 g mrożonych malin, 
  • 100 ml likieru Malibu (lub 2 łyżki syropu kokosowego), 
  • 100 ml wody, 
  • 1 łyżka oleju kokosowego, 
  • 1/2 łyżeczki kardamonu i/lub cynamonu, 
  • Miód do smaku (syrop z agawy, ksylitol lub stewia).


Przygotowanie:

  1. Ricottę zmiksować z żółtkami, cukrem pudrem, mlekiem, mąką i proszkiem do pieczenia. Dodać nasiona chia i wymieszać na masę o konsystencji gęstej śmietany. 
  2. Oddzielnie ubić białka z solą.  
  3. Nasiona chia zaczną pęcznieć więc trzeba sprawdzić gęstość masy i ewentualnie dodać mleka lub wody.  
  4. Do masy dodać ubite białka i delikatnie wymieszać ruchami od dołu. 
  5. Na patelni rozgrzać masło, łyżką nakładać ciasto, smażyć placuszki na średnim ogniu rumieniąc na złoto z obydwu stron. 
  6. W między czasie przygotować sos. Maliny zalać wodą i Malibu, dodać przyprawy, gotować bez przykrycia na małym ogniu do czasu, aż maliny zaczną się rozpadać. Gorące maliny przetrzeć przez sito, sos dosłodzić do smaku, dodać olej kokosowy i wymieszać (olej musi się roztopić).  
  7. Placuszki podawać z sosem. Będą dobrze smakować również z sezonowymi owocami, jogurtem, posypane cukrem pudrem lub polane syropem klonowym. 




6 komentarzy:

  1. Małgosia uśmiałam się przy tym fragmencie o katowaniu, ja tak mam. Najpierw sobie obiecuje, później mi się nie chce, później jem byle co, co oczywiście kończy się wyrzutami. Muszę wypróbować ten przepis, uwielbiam ricottę. Czy planujesz na blogu jakieś wytrawne śniadania?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę mi nie pasuje dodatek chłodzącej mięty o tej porze roku, a skąd wziąć świeżą stewię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej z parapetu, o czym niedługo napiszę na blogu.

      Usuń
  3. Trafione tematy na blogu - super - lubię to!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Szczypta SmaQ , Blogger