Chłodnik kalafiorowy, zimna zupa dla ochłody... dla odmiany :)
- 500 ml zsiadłego mleka,
- jeden średni kalafior,
- sól,
- cukier,
- piały pieprz,
- gałka muszkatołowa.
- 3 polskie jabłka,
- garść świeżej bazylii,
- kilka listków stewii,
- sok i skórka z połowy cytryny,
- 1 łyżka masła (opcjonalnie),
- szczypta soli.
- 250 ml oleju Kujawskiego 3 ziarna,
- 2 czerwone papryczki peperoni,
- łyżeczka płatków chili,
- 1 ząbek czosnku.
Przygotowanie:
Pikantny olej
Zupa
- Papryki pokroić na 5 mm kawałki, wrzucić do oleju razem z czosnkiem i płatkami chili, zagotować i trzymać na małym ogniu 3-4 minuty. Odstawić do ostygnięcia.
Zupa
- Różyczki kalafiora wrzucić na wrzącą wodę, gotować 2-3 minuty, odcedzić i przelać zimną wodą żeby przerwać gotowanie.
- Zmiksować z zsiadłym mlekiem na gładki krem, doprawić gałką muszkatołową, solą, dużą ilością białego pieprzu i szczyptą cukru. Odstawić do schłodzenia.
- Zimną kalafiorową serwować z musem jabłkowo-bazyliowym, skropioną pikantnym olejem.
- Jabłka obrać, wydrążyć, zmiksować na gładką masę z dodatkiem soku i skórki z cytryny, doprawić solą.
- Pulpę zagotować w rondlu z dodatkiem 1/3 szklanki wody, dusić 10 minut na małym ogniu (pod koniec gotowania można dodać 1 łyżkę masła żeby zagęścić mus), wystudzić. Zimny mus zmiksuj z bazylią i stewią.
Po przeczytaniu aż pociekła mi ślinka... Kalafior, mus jabłkowy, bazylia i chili-czosnkowa pikanteria - brzmi co najmniej bosko. Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńDzięki, już mi się trochę znudził ten z botwiny, choć Twój ostatni na kwasie z buraka też był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuń