7/23/2015

Hotel od kuchni. SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój

Dzięki Bosch Home Polska, a dokładniej dzięki zdobyciu głównej nagrody w wSPAniale zmiksowanym konkursie, wybraliśmy się do Hotelu SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój, gdzie Janusz Myjak Szef Kuchni prowadzi warsztaty kulinarne w ramach Akademii Gotowania.

Tematem warsztatów miało być sushi i dania Dalekiego Wschodu. Sushi uwielbiam jednak jego przygotowanie nigdy nie było moją mocną stroną, tym większa radość z możliwości podszkolenia się pod okiem specjalisty.
Sam Hotel SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój odwiedzaliśmy po raz kolejny więc nadarzyła się okazja sprawdzenia, czy nadal oferuje wysokie standardy obsługi gości jakie pamiętaliśmy z przed kilku lat oraz spojrzenia na niego przez pryzmat kuchni :) .




Krynica to niezwykłe uzdrowisko leżące na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Po 5 godzinach spędzonych w samochodzie wjeżdżamy wyciągiem na Jaworzynę Krynicką (1114 m n.p.m.), zaciągamy się krystalicznie czystym powietrzem, popijamy odstresowującą Słowinkę i jednogłośnie stwierdzamy: Polska jest fajna! :)


Na uboczu kurortu usadowił się klimatyczny, z butikowym wystrojem Hotel SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój. Wtopiony w zbocze i otulony lasami doliny Czarnego Potoku daje poczucie ciszy i spokoju, podobnie pokoje hotelowe, przytulnie i komfortowo urządzone każdy z widokiem na gór.


Oczywiście sercem hotelu jest Kosmetyczny Instytut z kilkudziesięcioma gabinetami i bogatą ofertą zabiegów kosmetycznych, masaży i kuracji SPA. Z nowoczesnego i przestronnego Centrum SPA, tak jak prawie z każdej innej przestrzeni, rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na Jaworzynę.
Bajecznie położony hotel zapewnia swoim gościom liczne atrakcje. Na każdy dzień przygotowywany jest program animacji dla dzieci i dorosłych, zabawy w wodzie, nauka pływania, gimnastyka z trenerem, wycieczki po okolicy itp. Wszyscy spragnieni większej dawki aktywności mają do dyspozycji szlaki turystyczne, ścieżki rowerowe, spływy kajakowe i pontonowe Popradem. W hotelu można wypożyczyć rowery, w okresie letnim także rowery elektryczne :).  Zimą Krynica zmienia się w tętniący życiem ośrodek narciarski. Kilkaset metrów od hotelu znajduje się dolna stacja gondolowa, którą można wjechać na Jaworzynę Krynicką gdzie czekają zróżnicowane pod względem stopnia trudności trasy narciarskie.
Za pośrednictwem recepcji hotelu można zamówić lekcje jazdy, wypożyczyć narty, kupić karnet lub zorganizować spływ Popradem w okresie letnim.

Walory hotelu i jego otoczenia zostały zauważone także przez National Geographic Travel, który umieścił Hotel SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój w prestiżowym albumie Luxury - The Collection, gdzie zaprezentowano wybrane, najlepsze hotele i ośrodki spa z całego świata.


Na terenie hotelu działają dwie restauracje - Restauracja Szósty Zmysł i Thai Time oraz Bar przy kominku, a poza hotelem vis-a-vis kolejki gondolowej na Jaworzynę restauracja Domek w Dolinie.


Restauracja Szósty Zmysł - przestronna, jasna i elegancko urządzona sala z widokiem na Jaworzynę Krynicką z wyjściem na taras, gdzie w promieniach słońca lub w cieniu parasola można zjeść nieśpieszne śniadanie lub poczytać książkę z hotelowej biblioteczki, zamówić kilkudaniowy obiad, a wieczorem delektować się romantyczną kolacją. Cudowne widoki, słońce pieszczące skórę i górskie powietrze wymieszane z wyjątkowymi aromatami serwowanych potraw i trunków ;)
W menu, które zmienia się wraz z porami roku, znajdziemy dania serwowane a la carte oraz codziennie nowe zestawy obiadowe i kolacyjne. Przygotowywane potrawy to ciekawe łączenie tradycyjnej kuchni z najnowszymi trendami kulinarnymi.

Przykłady z karty wzięte:

Kurczak kukurydziany podany na sałatce z soczewicy, boczniaków i warzyw korzennych z sosem Dijońskim

Zupa z jagnięciny z młodymi warzywami i pęczakiem

Filet z pstrąga z gospodarstwa rybnego z Feleczyna smażony z kurkami podany z puree z pora i kalafiora oraz sosem z białego wina

Tradycyjny sernik podany na sosie z przetartych malin z sałatką mango i marakui


Kulinarne pasje szefa kuchni zachwycają w każdym daniu - feeria smaków, kolorów, faktur i zapachów oraz produkty małopolskich producentów tworzone wg. rodzinnych receptur. Bardzo szybko można ulec temu czarowi, z każdym kęsem chce się więcej i więcej... ale bez obaw, na straży dobrego samopoczucia i zadowolenia gości stoi profesjonalna obsługa restauracji serwująca lecznicze wody z krynickich źródeł ;)

W restauracji nie ma sommeliera ale i w tym przypadku przeszkolony personel przyjdzie z pomocą i dobierze odpowiednie wina do serwowanych potraw.


Hotelowe śniadanie "na bogato" w formie bufetu, każdy znajdzie coś dla siebie np. miody z pasieki "Barć" z Kamiennej, sery regionalne, grzyby z okolicznych łąk i lasów, naturalne soki owocowe "Maurer", własnej produkcji konfitury i wędliny wyrabiane z mięs z "Połoniny". My znaleźliśmy tu znakomite śledzie z marynowanymi rydzami. Od tej pory, jak na ironię, na najlepsze śledzie w Polsce będziemy jeździć w góry :)


Slow life... slow food... ale szczegółowy harmonogram Akademii Gotowania przypomina, że czas trochę popracować.
Warsztaty kulinarne prowadzi Janusz Myjak Szef Kuchni z asystentami w restauracji tajskiej Thai Time, jedyna przestrzeń bez widoku na góry :). Tym razem trenujemy "Sushi i dania Dalekiego Wschodu.


Na pierwszy ogień, a dokładnie na płytę grzejną marki Bosch, poszedł omlet tamagoyaki (lub tamago), bardzo popularne w Japonii danie śniadaniowe, dodatek do dań na wynos lub składnik sushi... przygotowywany w rytmie slow, powoli i z dużą cierpliwością :)


Sushi zdobyło przebojem kubki smakowe miłośników jedzenia na całym świecie. Coraz więcej osób przygotowuje je samodzielnie i z różnym skutkiem. Udział w Akademii Gotowania znacznie skraca czas poszukiwania "idealnych" proporcji, odpowiedniego czasu gotowania i kompozycji dodatków. Bardzo szybko można opanować techniki "zwijania" lub "lepienia" smakowitych kąsków. Nie bez znaczenia jest sam prowadzący warsztaty, który nie tylko jest mistrzem w tym co robi ale również posiada umiejętność dzielenia się tajnikami sztuki kulinarnej.


W dalszej kolejności mieliśmy przygotować kaczkę na sosie z liczi, zupę galangalową z kokosem, makaron nudle z owocami morza i lody smażone w kokosie podane na ciepłej konfiturze. Ku zadowoleniu uczestników program warsztatów dość szybko powiększył się o dodatkowe elementy, łącznie z wycieczką po kuchni na zakończenie :).
Po raz pierwszy mieliśmy okazję zjeść wyśmienite sushi, które sami przygotowaliśmy, oraz potrawy kuchni tajskiej, które niczym nie ustępowały tym jedzonym kilka miesięcy wcześniej w Tajlandii.


Na zakończenie tego apetycznego pobytu Szef Kuchni zaprosił SzczyptęSmaQ na wystawny i apetyczny obiad, po raz kolejny zapewniając nam "i przyjemność jedzenia i rozkosze stołu"*


  • Przystawka zimna: siekany śledź z rydzami, czerwoną cebulą, gorczycą z limonowo - kaparowym winegretem
  • Przystawka ciepła: sandacz na sosie z raków z młodym szpinakiem i zielonym groszkiem
  • Zupa: botwina z sadzonym jajkiem przepiórczym i puszystą kwaśną śmietaną



  • Danie główne: pieczone kotlety jagnięce podane na puree z ziemniaków i boczniaków z sosem z czerwonego wina i rozmarynu i z karmelizowanymi warzywami


  • Deser: waniliowy sernik na zimno z konfiturą rabarbarową

*"Przyjemność jedzenia jest doznaniem doraźnym i odpowiadającym potrzebie, którą jedzenie zaspokaja.
Rozkosze stołu są doznaniem przemyślanym, zależnym od miejsca, od rzeczy i osób towarzyszących posiłkowi.
Przyjemność jedzenia jest nam wspólna za zwierzętami; zakłada jedynie istnienie głodu oraz tego, co może go zaspokoić.
Rozkosze stołu znają wyłącznie ludzie: tu trzeba wpierw pomyśleć o przygotowaniu posiłku, wyborze miejsca i biesiadników.
Przyjemność jedzenia wymaga obecności, jeśli nie głodu to przynajmniej apetytu; rozkosze stołu najczęściej są niezależne od jednego i drugiego."
Anthelme Brillat-Savarin, "Filozofia smaku albo Medytacja o gastronomi doskonałej" 



Jeśli marzy ci się odrobina spokoju i relaksu, rześkie powietrze, oszałamiające widoki, znakomite potrawy i wyszukane smaki to miejsce jest dla ciebie stworzone. Jeśli myślisz o rozwijaniu swoich kulinarnych talentów przyjedź tu koniecznie :)

6 komentarzy:

  1. zdjęcia jedzenia bardzo rozbudzają wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy obiekt spa, ale Jaworzyna w porównaniu z Machu Picchu (patrz napis na zielonej bluzie) to chyba mizernie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz przeciwnie :). Co prawda Jaworzyna jest ok. 1000 m niżej, ale po zwiedzeniu takich miejsc jak Machu Picchu zaczynamy bardziej doceniać uroki naszej polskiej przyrody i atrakcji turystycznych, i z dużą przyjemnością promujemy hasło "Polska jest fajna" :)

      Usuń
  3. Byłam raz w tym miejscu i jest absolutnie niesamowite :) Do tego wyjazdu przekonały mnie filmy reklamowe które widziałam w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna relacja, ja również wychodzę z założenia, że od czasu do czasu każdy z nas ma prawo o siebie zadbać i się zrelaksować. Jeszcze do niedawna przynajmniej cztery razy w roku starałam się odwiedzać mój ulubiony salon SPA, ale odkąd odkryłam, że te specjalistyczne wanny SPA do relaksu można mieć na wyłączność w domu, to postanowiłam spełnić swoje marzenie i zakupiłam dużą, przestronną wannę dwuosobową, w której mogę zażywać kąpieli, gdy tylko najdzie mnie na to ochota.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Szczypta SmaQ , Blogger