Podróże kształcą (tych, którzy szukają wiedzy :).
Z moich wypraw staram się przywieźć kulinarne perełki zapakowane w słoiczki, buteleczki, pudełeczka lub chociażby przepisy
na karteczkach. Niezwykłe połączenia zwykłych składników, tworzące smakowite
potrawy lub dodatki, odmieniające codzienne jedzenie. Dla mnie mistrzami tej sztuki
łączenia są Włosi. Z kilku składników
potrafią wyczarować smakowitości, które szturmem zdobywają kubki smakowe
miłośników jedzenia na całym Świecie. Żeby ich spróbować wystarczy czasami
zorganizować wyprawę do pobliskiego marketu lub restauracji. Problem w tym,
że jak trafią na sklepowe półki nabierają niezwykłej wartości, jakby do ich
wykonania użyto wymierających gatunków lub koszt transportu naliczono od
kilkukrotnego okrążenia kuli ziemskiej. Odzwierciedla się to w niebotycznych
cenach, często nieadekwatnych do użytych składników i nakładów wykonanej pracy.
Pikantna konfitura z
naszej krajowej papryki, równie smacznej, co ta wygrzewająca się w słońcu
Toskanii :). Dodatek do dań wytrawnych i deserów, do mięs, serów, wędlin, owoców lub lodów. Piękny, krwisto czerwony
kolor, ożywiający i zachęcający do jedzenia. Za kilka złotych, przy niewielkich
nakładach pracy wyczarujecie kilka słoiczków. Przygotowując ją w domu możecie
wyregulować stopień pikanterii i słodyczy, zmniejszając lub zwiększając ilość
użytych pikantnych papryczek i cukru (stewi lub ksylitolu). Możecie przygotować
wersję łagodną lub wściekle pikantną. Koniecznie zaznaczcie to na słoiczku. To
ułatwi wam dobieranie konfitury do przygotowywanych potraw lub osób, dla
których gotujecie, bez konieczności otwierania słoika. Możecie ją zagęścić przy
użyciu dowolnego środka żelującego (polecam polską pektynę jabłkową), lub
zawekować w wersji pysznego sosu bez zagęstników.
"Wściekła papryka", znakomita, rozgrzewająca konfitura, intensywnie czerwona... jak każdy smakołyk własnoręcznie wykonany, może być miłym prezentem, nie tylko na gwiazdkę.
Ładnie zapakowane słoiczki ucieszą oko, a zawartość kubki smakowe.